Artykuł
opinia
System Pegasus. Iluzja sądowego nadzoru nad służbami
Stosowanie systemu szpiegującego przez służby wywołało ożywioną dyskusję na temat granic ingerencji w prawa i wolności obywatelskie. Niemniej ważne od skali tej ingerencji jest to, czy istniejące mechanizmy kontrolne w rzeczywistości stanowią tamę dla takich działań.
Służby umywają ręce
Zasady zarządzania kontroli i utrwalania rozmów lub kontroli operacyjnej są precyzyjnie określone w przepisach. Pod kątem prawnym sytuacja jest bardzo komfortowa dla służb i organów ścigania, gdyż do kontroli i utrwalania rozmów lub kontroli operacyjnej potrzebna jest zgoda sądu. Podobnie jak w przypadku aresztów tak w odniesieniu do tego rodzaju czynności organy ścigania lub służby zawsze mogą powiedzieć: „co złego, to nie my!”. Przecież o tych kwestiach decydują sądy, a służby poddają tylko wnioski pod ich ocenę. Takie komunikaty zresztą pojawiły się po opublikowaniu informacji o stosowaniu systemu Pegasus: stosowanie kontroli odbywało się zgodnie z przepisami prawa, na podstawie wyraźnej zgody sądu udzielonej w prawem przewidzianej procedurze.
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right