Realne szanse na odszkodowanie
Niedawny wyrok TSUE daje wykonawcom niesłusznie wyeliminowanym z przetargu szersze pole do wysuwania roszczeń
Dyskusja o zamówieniach publicznych koncentruje się na kwestiach proceduralnych, a zatem dotyczących prowadzenia postępowania i praw oraz obowiązków jego uczestników. Tymczasem okazuje się, że równie istotne są konsekwencje naruszenia przepisów zarówno dla zamawiającego, który dopuszcza się takich naruszeń, jak i dla wykonawców, których takie naruszenia spotykają.
Trudne dochodzenie roszczeń
Dotychczas – choć i tak niezwykle rzadko, przynajmniej w polskich warunkach – odszkodowania w zamówieniach publicznych koncentrowały się z jednej strony na możliwości dochodzenia zwrotu kosztów udziału w postępowaniu lub ewentualnie utraconej korzyści. Roszczenie o zwrot kosztów wydaje się stosunkowo łatwe (upraszczając, wystarczy wykazanie, że zamawiający działał bezprawnie, unieważniając postępowanie, co naraziło wykonawcę na poniesienie kosztów udziału w nim). Dochodzenie odszkodowania za utraconą korzyść jest już zadaniem zdecydowanie bardziej wymagającym. Po pierwsze, konieczne jest wykazanie (co najmniej uprawdopodobnienie niemal graniczące z pewnością), że gdyby nie naruszenie przepisów przez zamawiającego, wykonawca uzyskałby zamówienie, po drugie, wyliczenie szkody. Jest to zadanie i trudne, i czasochłonne, stąd w praktyce wielu takich procesów się nie spotyka. Sprawy nie ułatwia fakt, że regulacje naszej ustawy – Prawo zamówień publicznych nie przewidują w tym zakresie odrębnych przepisów, a dochodzenie odszkodowania odbywa się na zasadach ogólnych przewidzianych w kodeksie cywilnym.