Artykuł
wywiad
Zmiany w nadzorze wojewodów nad gminami są potrzebne
Mateusz Karciarz: Bardzo ciekawym rozwiązaniem jest postępowanie sanacyjne. W praktyce rzeczywiście w wielu przypadkach wydawane rozstrzygnięcia nadzorcze są konsekwencjami niezamierzonych drobnych błędów
Czy nadzór wojewodów nad samorządami wymaga zmian?
Moje obserwacje w kontaktach z samorządami dotyczące nadzoru wojewodów i regionalnych izb obrachunkowych nad podejmowanymi uchwałami i zarządzeniami przez organy samorządowe wskazują na dwa podstawowe problemy – jakość nadzoru oraz aspekt polityczny. Z punktu widzenia jakości niewątpliwie największym problemem jest brak jakichkolwiek działań koordynacyjnych na szczeblu centralnym odnoszących się do jednolitości prezentowanych stanowisk. Nierzadko zdarza się bowiem, że ten sam akt prawny (wręcz o tych samych albo analogicznych postanowieniach) w jednym rejonie Polski jest uznawany za prawidłowy, a w innym jest eliminowany. Na marginesie warto zauważyć, że ten brak jednolitości występuje również (aczkolwiek rzadziej) w ramach orzecznictwa wojewódzkich sądów administracyjnych. Drugim problemem obecnego modelu nadzoru są wskazane przeze mnie kwestie polityczne. Rozumiem pod tym nie tylko często słyszane wskazania „nasz wojewoda” – „ich wojewoda”, lecz także to, że czasami samorządy podchodzą do wydanych w stosunku do nich rozstrzygnięć nadzorczych na zasadzie „nie będziemy wnosić skargi, bo po co sobie robić problemy u wojewody na przyszłość”.
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right