Koszty rozgraniczenia nieruchomości nie ulegają anulowaniu, nawet jeśli decyzja została zaskarżona
Nasza spółka prowadziła przed burmistrzem miasta postępowanie rozgraniczeniowe z sąsiednim właścicielem nieruchomości. Decyzja została wydana we wrześniu, ustalono koszty postępowania po 5 tys. zł i to zaskarżaliśmy do samorządowego kolegium odwoławczego. Koszty zostały utrzymane. Czy słusznie, skoro sprawa została skierowana na drogę sądową? Czy nie powinny być one anulowane do czasu rozpoznania na nowo sprawy w sądzie ?
Rozgraniczenie nieruchomości, jak wynika z art. 29 prawa geodezyjnego i kartograficznego, ma na celu ustalenie przebiegu ich granic przez określenie położenia punktów i linii granicznych, utrwalenie tych punktów znakami granicznymi na gruncie oraz sporządzenie odpowiednich dokumentów. Takiego rozgraniczenia dokonują wójtowie (burmistrzowie, prezydenci miast) oraz – w przypadkach określonych w ustawie – sądy. W art. 30 ww. aktu prawnego postanowiono, że wójtowie (burmistrzowie, prezydenci miast) przeprowadzają rozgraniczenie nieruchomości z urzędu lub na wniosek strony. Na postanowienie o wszczęciu postępowania o rozgraniczenie nieruchomości nie służy zażalenie. Znaczenie ma także art. 31 wspomnianej ustawy, z którego wynika m.in., że czynności ustalania przebiegu granic wykonuje geodeta upoważniony przez wójta (burmistrza, prezydenta miasta). Przy ustalaniu przebiegu granic bierze się pod uwagę znaki i ślady graniczne, mapy i inne dokumenty oraz punkty osnowy geodezyjnej. Jeżeli brak jest takich danych lub są one niewystarczające albo sprzeczne, wówczas ustala się przebieg granicy na podstawie zgodnego oświadczenia stron lub jednej strony – gdy druga strona w toku postępowania oświadczenia nie składa i nie kwestionuje przebiegu granicy. Z powyższego należy wnioskować, że udział geodety w postępowaniu rozgraniczeniowym jest obligatoryjny. W konsekwencji wynagrodzenie geodety jest związane bezpośrednio z tego typu postępowaniem.