Artykuł
edukacja
Dyrektorzy lubią wychowywać uczniów statutami
Nadmierne regulowanie szkolnego życia nie jest ani właściwe, ani zgodne z prawem – przekonują eksperci. Przypominają, że wewnętrzne przepisy mogą określać zasady ubioru uczniów, ale nie powinny odnosić się do ich wyglądu
Statuty to jedne z wielu dokumentów, do tworzenia których zobligowani są dyrektorzy szkół i przedszkoli. Często angażują do tego nauczycieli i, choć w teorii pomoc prawną powinni świadczyć im prawnicy zatrudnieni w samorządach, to w praktyce zwykle nie mają oni czasu zajmować się analizą wewnątrzszkolnych dokumentów. Dlatego pojawiają się tam błędy logiczne, merytoryczne i prawne. Szefowie placówek i nauczyciele tłumaczą, że nie są prawnikami i trudno od nich wymagać legislacyjnej skrupulatności. - W niemal każdym statucie możemy dopatrzyć się mniejszych lub większych nieprawidłowości. Wyjaśnienia dyrektorów, że nie są prawnikami, a dostęp do radców prawnych w gminie mają ograniczony, nie są żadnym usprawiedliwieniem - ocenia jednak Daniel Sjargi, wiceprezes zarządu Stowarzyszenia Umarłych Statutów.
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right