Artykuł
świadczenia
I przedsiębiorcy, i związki chcą lepszej kontroli nad funduszami
Pora powiedzieć „stop” wydawaniu przez rząd pieniędzy ze składek pracodawców na cele niezwiązane z rynkiem pracy. Albo obniżyć składki – mówią pracodawcy
W Radzie Dialogu Społecznego (RDS) toczą się prace nad zmianą zasad dysponowania pieniędzmi z Funduszu Pracy (FP). Pochodzą one z 2,45 proc. składki potrącanej z wynagrodzeń 12 mln zatrudnionych na etatach i ok. 2 mln zleceniobiorców. Płaci je także z własnej kieszeni ok. 2 mln samozatrudnionych. Pieniądze te miały służyć bezrobotnym i przedsiębiorcom w czasie kryzysów cyklicznie dotykających gospodarkę - nie tylko na wypłatę zasiłków dla osób, które straciły pracę, lecz także jako dotacje na zakładanie przez firmy nowych miejsc pracy i dofinansowanie do wynagrodzeń pracowników zagrożonych zwolnieniem. W ostatnim czasie przedsiębiorcy mówią też coraz głośniej o potrzebie finansowania szkoleń kandydatów do pracy i zatrudnionych już osób, by dzięki przekwalifikowaniu mogli oni podejmować atrakcyjniejsze zatrudnienie.
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right