Artykuł
Nie każdy kierownik pracuje bezpłatnie w nadgodzinach
Pracodawcy nie muszą mu wypłacać ekstrawynagrodzenia i dodatku tylko wtedy, jeśli on sam decyduje o organizacji pracy i nie wykonuje takich samych czynności jak jego podwładni. Nazwa stanowiska nie decyduje
Na portalu orzeczeń sądowych Ministerstwa Sprawiedliwości opublikowano niedawno wyrok Sądu Rejonowego w Toruniu w sprawie wynagrodzenia za nadgodziny (z 7 czerwca 2022 r., sygn. akt IV P 73/20). Mimo że jeszcze nieprawomocny, wywołał odzew w mediach, bo dotyczy ważnego, ale rzadko dostrzeganego problemu - bezpłatnych nadgodzin kierowników. Sąd rozpatrywał sprawę kierownika jednej ze stacji benzynowych, który z powodu braków kadrowych pracował dużo powyżej ustawowych 40 godzin tygodniowo. Przez trzy lata wypracował prawie 1000 nadgodzin. Jak ustalił sąd, w tym czasie wykonywał dokładnie te same prace co podlegli mu pracownicy, np. sprzątał czy nalewał paliwo. Było to konieczne, bo był odpowiedzialny za zapewnienie działania stacji przez całą dobę, a pracowników było zbyt mało. O tym, że trzeba zatrudnić więcej osób, informował pracodawcę, ale zatrudnienia nie zwiększono. Można więc powiedzieć, że pośrednio był zmuszany do pracy w nadgodzinach, za które jednak nie otrzymał wynagrodzenia. Sąd przyznał mu rację i uznał, że kierowników nie można pozbawić prawa do wynagrodzenia wówczas, gdy wskutek niezależnej od nich, wadliwej organizacji pracy są zmuszeni do systematycznego przekraczania normalnego czasu pracy.
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right