Artykuł
Plany zarządzania kryzysowego do kolejnej aktualizacji
Eksperci nie mają wątpliwości, że obecna sytuacja związana z wojną w Ukrainie wymaga zmiany dokumentów i dostosowania ich do nowych realiów. Samorządy czekają z tym jednak na impuls od wojewodów, bo to oni odpowiadają za spójność planów w regionie
- Agresja Rosji na Ukrainę negatywnie wpływa na bezpieczeństwo Polski. JST zdecydowanie muszą zmienić swoje plany zarządzania kryzysowego, które podlegają systematycznej aktualizacji co dwa lata - stwierdza dr Magdalena Niziołek, radca prawny w kancelarii Wardyński i Wspólnicy. Podobnego zdania jest Bartosz Góra, radca prawny prowadzący własną kancelarię w Dębicy. Według niego plany powinny poruszać kwestię masowego napływu uchodźców, która nie tylko powoduje zmianę w strukturze ludności polskich miast i gmin, lecz także wpływa na rozszerzony zakres zadań JST. Przy czym Rządowe Centrum Bezpieczeństwa w stanowisku dla DGP podkreśla, że aktualizacji planów nie muszą dokonywać jedynie JST, w których uchodźcy nie napłynęli [stanowisko]. Co na to samorządy? Z naszej sądy wynika, że choć widzą potrzebę zmiany planów zarządzania kryzysowego, to czekają na sygnał od wojewodów. - Jeżeli zalecenia wojewody będą przewidywały zagrożenia związane z napływem ludności z powodu konfliktu zbrojnego, zostaną one włączone do planu w zakresie dotyczącym samorządu - słyszymy od Marleny Salwowskiej ze stołecznego magistratu.
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right