Konsekwencje niewłaściwej opieki nad uczniem poniesie organ założycielski
Nauczyciel jednej z naszych szkół nie dopilnował ucznia. Dziecko opuściło samowolnie teren placówki i uległo wypadkowi. Jego rodzice żądają teraz od urzędu nie tylko pokrycia wydatków związanych z poradami lekarskimi, lecz także wypłaty odszkodowania. Zagrozili skierowaniem sprawy na drogę cywilną. Czy mają do tego prawo? Przecież to nauczyciel nie dopełnił swoich obowiązków.
Za szkody wyrządzone przez nauczycieli odpowiada organ prowadzący placówkę (art. 10 ustawy - Prawo oświatowe, dalej: prawo oświatowe). W praktyce za szkodę wyrządzoną przez niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu władzy publicznej ponosi odpowiedzialność Skarb Państwa lub jednostka samorządu terytorialnego. Odpowiedzialność cywilna najczęściej dotyczy odszkodowania w przypadku naruszenia obowiązku zapewnienia przez szkołę bezpiecznych i higienicznych warunków nauki, wychowania i opieki. Odpowiedzialność ta, jak już wspominałam, spoczywa na organie prowadzącym. W razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Nie oznacza to jednak, że osoby zobowiązane do nadzoru nad uczniami w szkole (wychowawcy, nauczyciele i pozostały personel szkoły) zostały zwolnione z odpowiedzialności (art. 5 prawa oświatowego). Przy czym w ich przypadku w grę wchodzi także odpowiedzialność wynikająca dodatkowo z Karty nauczyciela, prawa oświatowego, a także kodeksu karnego.