Artykuł
Odszkodowanie nie rekompensuje cierpienia za śmierć bliskiego
Przyznanie odszkodowania członkom rodziny zmarłego nie może opierać się na tych samych przesłankach, na podstawie których zasądzono zadośćuczynienie. Są to bowiem dwa różne świadczenia. Orzekł tak Sąd Apelacyjny w Krakowie.
W sprawie powódka domagała się przyznania 80 tys. zł tytułem zadośćuczynienia za śmierć syna oraz 25 tys. zł odszkodowania za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej. Do tragicznego w skutkach wypadku z jego udziałem doszło w dniu, w którym na drodze panowały korzystne warunki atmosferyczne. Syn kobiety, który kierował motocyklem, przekroczył prędkość dopuszczalną w terenie zabudowanym - o 13 km/h. Do zdarzenia doszło w momencie, w którym kierowca samochodu skręcał na posesję, poruszając się z prędkością 18 km/h. Motocyklista nie zdążył zareagować na jego manewr i w tym samym czasie zaczął wyprzedzać pojazd, przez co doszło do zderzenia. W wyniku wypadku zarówno syn powódki, jak i kierowca samochodu zginęli na miejscu. Jak ocenili biegli, do zdarzenia przyczynili się obaj. W większym stopniu winę za wypadek ponosił jednak kierowca samochodu, który przed manewrem skrętu nie upewnił się, czy droga jest pusta, i nie ustąpił motocykliście pierwszeństwa. Z drugiej strony, gdyby syn powódki nie przekroczył dopuszczalnej prędkości, miałby większą szansę na to, by w porę zahamować. Sąd okręgowy oszacował, że motocyklista przyczynił się do wypadku w 30 proc.
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right