Artykuł
Będziemy żyć z pandemią i jeśli nie zaszczepimy się, ona będzie ciągle wracać
Elżbieta Anna Polak marszałek województwa lubuskiego
Wspólnie z innymi samorządowcami zaapelowała pani do premiera i ministra zdrowia, by szczepienia przeciwko COVID-19 były obowiązkowe. Czy pani zdaniem formuła dobrowolnych szczepień się nie sprawdziła?
Za program szczepień odpowiada rząd i niestety realizuje go nieudolnie. Omija także dyskusję na ten temat. Mamy w tej chwili zaszczepionych 16 mln Polaków. Odporność jako społeczeństwo osiągniemy, kiedy zaszczepimy przynajmniej 95 proc. populacji. Eksperci, na podstawie badań naukowych i swojego bogatego doświadczenia, twierdzą, że jedynym ratunkiem dla świata są szczepienia. Jeżeli będą one postępowały w takim tempie, niestety nie nabędziemy odporności zbiorowej i wkrótce będziemy się mierzyć z kolejną, czwartą falą jesienną, bo teraz obostrzenia zostały zniesione i za chwilę znowu będzie większa zachorowalność. Dane statystyczne są takie, że chęć zaszczepienia deklaruje około połowy Polaków, 30 proc. nie zamierza się zaszczepić. Mimo trwającej od czterech miesięcy akcji skierowanej szczególnie do osób starszych, połowa z nich nie przyjęła nawet pierwszej dawki. Niewielkie jest też zainteresowanie szczepieniami wśród młodych ludzi - trzy czwarte nie chce się szczepić. Przerażają także statystyki zgonów. Polska zajmuje czołowe miejsce na świecie, mimo to wielu Polaków nadal wierzy w teorie spiskowe, mity i kłamstwa, a nie w naukę. Większość przeciwników szczepień nie boi się zakażenia, a co piąty uważa, że nie ma żadnej epidemii. To przerażające dane.
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right