Artykuł
ochrona zdrowia
W epidemii koronawirusa jak na wojnie, potrzebny jest dowódca
Brak wytycznych, preparat nieprzebadany na wszystkich grupach pacjentów, chaos prawny i organizacyjny – to sprawia, że lekarze kwalifikujący do szczepień boją się odpowiedzialności. Prawnicy potwierdzają, że nie bezpodstawnie
Środowisko medyczne alarmuje, że lekarze dokonujący kwalifikacji do szczepień (nierzadko skierowani do tego z zupełnie innej specjalizacji, bez odpowiedniego przeszkolenia) są pozostawieni sami sobie z decyzją, czy daną osobę można zaszczepić.
Nie ma np. jednolitego sposobu postępowania w przypadkach wątpliwych, np. kobiet w ciąży i matek karmiących, z których część chce się szczepić. Wskazania i przeciwwskazania do szczepień zawarte są w ChPL (Charakterystyce Produktu Leczniczego). Ten dokument w przypadku kobiet w ciąży i karmiących nie zaleca szczepienia – bo na nich preparatu dotąd nie przebadano.
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right