Porada
Przedsiębiorca zatrudnia na umowę o dzieło
Zatrudnianie na podstawie umów cywilnoprawnych ma, nie tylko w polskim prawie, długą tradycję. O atrakcyjności tej formy zatrudnienia przesądza minimalizacja obciążeń ubezpieczeniowych i fiskalnych oraz możliwość łatwego i bezkosztowego rozstania z pracownikiem. Zatrudnienie cywilnoprawne to jednak broń obosieczna, o czym wielu pracodawców zdaje się zapominać. Chcąc związać pracownika z firmą na dłużej, wprowadzają do umowy wiele postanowień zaczerpniętych z treści stosunku pracy. Może to skutkować przegraną przed sądem w procesie o ustalenie.
Charakter prawny umowy
Przez umowę o dzieło przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła, a zamawiający do zapłaty wynagrodzenia (art. 627 ustawy z 23 kwietnia 1964 r. - kodeks cywilny; Dz.U. Nr 16, poz. 93 z późn.zm.). W umowie tej mamy zatem do czynienia z dwiema stronami, które przepis określa jako przyjmującego zamówienie (ew. wykonawcę) oraz jako zamawiającego. Taką terminologią należy posłużyć się w umowie, jeśli chcemy uniknąć problemów z późniejszą kwalifikacją kontraktu. Nazwa umowy nie ma bowiem decydującego znaczenia przy ocenie jej charakteru. Można jednak z powodzeniem posłużyć się pojęciami pokrewnymi i określić strony jako zamawiającego i wykonawcę (dziełobiorcę).
Warunkiem zaistnienia i skutecznego zawarcia umowy jest precyzyjne określenie dzieła. Może to być dowolna rzecz (utwór, program komputerowy, obraz, korekta artykułu, remont budynku, itd). Trzeba ostrożnie podchodzić do określenia dzieła poprzez wskazanie czynności, które wykonawca ma wykonać, bo taka umowa niebezpiecznie zbliża się treściowo do umowy o świadczenie usług. Przy umowie o dzieło między stronami nie istnieje żaden stosunek zależności lub podporządkowania, co wyraźnie odróżnia ją od umowy o pracę. Z kolei, w odróżnieniu od zlecenia, umowa o dzieło wymaga, by starania wykonawcy doprowadziły w przyszłości do konkretnego, indywidualnie oznaczonego efektu. W praktyce odróżnienie rozmaitych typów umów nie jest jednak proste. Wynika to częściowo z indywidualnego charakteru każdej umowy, a częściowo z faktu, iż konstrukcja wielu umów jest ogólna, co zapewnia elastyczność, ale z drugiej strony utrudnia identyfikację. Jak wskazał SN w wyroku z 5 grudnia 2000 r. (sygn. akt I PKN 133/2000, OSNAPiUS z 2002 r. nr 14, poz. 326): określenie godzinowej stawki wynagrodzenia nie przesądza o tym, że strony łączyła umowa o pracę. Z kolei w wyroku z 16 grudnia 1998 r. (sygn. akt II UKN 392/98, OSNP z 2000 r. nr 4, poz. 157) SN stwierdził, że: zatrudnianie na podstawie umów o dzieło pracowników poza podstawowym czasem pracy przy pracach tego samego rodzaju, co objęte stosunkami pracy, stanowi obejście przepisów dotyczących podlegania systemowi pracowniczych ubezpieczeń społecznych.
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right