Data publikacji: 19.12.2006
Komentarz do ustawy z dnia 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych
Zmian wprowadzonych omawianą nowelizacją do podatku dochodowego od osób fizycznych nie można nazwać „rewolucją podatkową”, jednak ich mnogość i znaczenie wymagać będzie od podatników dużej uwagi.
Co dalej z samozatrudnieniem?
Od kilku lat ustawodawca stara się ograniczyć zjawisko samozatrudnienia, czyli zamiany umowy o pracę na umowę zawartą w ramach prowadzonej działalności gospodarczej.
U podstaw dalszych ograniczeń ma leżeć nowa definicja działalności gospodarczej wprowadzona do ustawy podatkowej, a szczególnie to, czego nie uznajemy za działalność gospodarczą. Zgodnie z tą definicją za pozarolniczą działalność gospodarczą nie uznaje się czynności, jeżeli łącznie spełnione są następujące warunki:
1) odpowiedzialność wobec osób trzecich za rezultat tych czynności oraz ich wykonywanie, z wyłączeniem odpowiedzialności za popełnienie czynów niedozwolonych, ponosi zlecający wykonanie tych czynności,
2) są one wykonywane pod kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonych przez zlecającego te czynności,
3) wykonujący te czynności nie ponosi ryzyka gospodarczego związanego z prowadzoną działalnością.
W prasie codziennej wywołało to istną lawinę komentarzy, które generalnie sprowadzały się do ogłoszenia kresu zjawiska samozatrudnienia. Z tą opinią nie można się zgodzić, a najlepszym na to dowodem jest komunikat Ministerstwa Finansów z 16 listopada 2006 r., podpisany przez Zofię Ogińską p.o. z-cy Dyrektora Biura Ministra (dostępny na stronach internetowych ministerstwa: www.mofnet.gov.pl). Nie powinni mieć szczególnie obaw ci przedsiębiorcy, którzy uzyskują przychody od kilku kontrahentów. Natomiast podatnicy, którzy przeszli na samozatrudnienie i świadczą usługi wyłącznie na rzecz swoich pracodawców, muszą zadbać o odpowiednie skonstruowanie umowy. Aby uniknąć zakwestionowania statusu przedsiębiorcy, trzeba w umowie wyraźnie zaznaczyć, że ryzyko prowadzonej działalności obarcza samozatrudnionego, a nie jego byłego pracodawcę. Ponadto, umowa nie powinna wykazywać cech stosunku pracy. W umowach z samozatrudnionym nie powinno być mowy o czasie pracy, urlopie, czy świadczeniach charakterystycznych dla stosunku pracy. W podpisanej umowie nie obligujmy również bezwzględnie do osobistego wykonywania usług. Wprowadźmy zapis, że wykonujący usługę ma możliwość jej wykonania poprzez osoby trzecie, ale za wyłączną zgodą zlecającego usługę. W ten sposób możemy odeprzeć zarzut, że zatrudniony był zobligowany wyłącznie do osobistego wykonywania pracy. W wyroku z 4 grudnia 1997 r. (sygn. akt I PKN 394/97, OSNAP 1998, z. 20, poz. 595) SN stwierdził, że nie ma stosunku pracy, gdy w łączącym strony stosunku prawnym brak podstawowych elementów charakterystycznych dla stosunku pracy, takich jak osobiste wykonywanie czynności oraz podporządkowanie organizacyjne i służbowe.