Artykuł
Alkotubki na cenzurowanym
Pojawienie się w sprzedaży alkotubek zelektryzowało opinię publiczną. Podniosły się głosy, że produkty te do złudzenia przypominają tubki z owocowymi musami dla dzieci, a przez to mogą wprowadzać konsumentów w błąd. Temat rozgrzał też polityków, w rezultacie doszło nawet do dymisji jednego z nich. Co więcej, do sklepów ruszyli kontrolerzy Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych. Wskutek tego producent, choć pierwotnie bronił swoich produktów, finalnie ogłosił, że wycofuje alkoholowe tubki z obrotu. Można by powiedzieć: i słusznie, szczególnie biorąc pod uwagę społeczną odpowiedzialność biznesu i podnoszone kwestie etyczne. Jednak pojawia się „ale”…, bo czy rzeczywiście tego rodzaju produkty są nielegalne, a ich producent złamał przepisy?
W kontrowersyjnych alkotubkach znajdowały się różnego rodzaju trunki procentowe – od czystej 40-proc. wódki, po owocowe, smakowe likiery o zawartości alkoholu 15 proc. lub 28 proc. Były one dystrybuowane w małych opakowaniach (100- lub 200-mililitrowych), które przypominały sprzedawane owocowe musy, owsianki czy jogurty. Jak należy zakwalifikować takie produkty? I co oznacza ich wprowadzenie na rynek?
Z punktu widzenia ustawy alkoholowej (red.: ustawy z 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 2151) należy je zakwalifikować jako napoje alkoholowe, których obrót podlega przepisom (i ograniczeniom) tego aktu prawnego. Zgodnie z nim napojem alkoholowym jest produkt przeznaczony do spożycia zawierający alkohol etylowy pochodzenia rolniczego w stężeniu przekraczającym 0,5 proc. objętościowych alkoholu.
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right