Czy prasa może być samorządowa?
Nie należy mylić gazety z biuletynem informacyjnym. Niestety, i jedno, i drugie może się okazać nośnikiem propagandy lokalnej władzy
Skąd czerpią Państwo lokalne wiadomości: informacje o najnowszych wydarzeniach, społecznych trendach, ofercie kulturalnej czy relacje sportowe z regionu? Nie tylko newsy, ale również dziennikarskie interwencje, pogłębione analizy czy sylwetki osób, które kształtują rzeczywistość wokół nas? Gdybym sam miał odpowiedzieć na to pytanie, wskazałbym, że częściowo z mediów społecznościowych, częściowo z lokalnych serwisów internetowych, trochę z lokalnej prasy, a także od czasu do czasu z miejskich i osiedlowych tytułów wydawanych przez samorząd.
To nie jest zdrowa dieta informacyjna. Serwisy społecznościowe można przyrównać do fast foodów – szybkiej i wysoko przetworzonej informacji, która daje dużo przyjemności (emocji), ale rzadko dostarcza wartościowych składników. Z kolei lokalna prasa, która niegdyś wnikliwie opisywała najbliższą rzeczywistość i oferowała sprawdzone wiadomości, kurczy się i więdnie z roku na rok.