Artykuł
opinie
Taśmowo i pod dywan
Twierdzenia, że Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej przesądził już kwestię tego, co jest, a co nie jest abuzywne w umowach frankowych, są wielką nadinterpretacją, która ma nie dopuścić do dyskusji na temat słuszności orzeczeń sądowych. Najwyraźniej ktoś się bardzo politycznie spieszy, aby sprawy idące w dziesiątki, a niedługo w setki miliardów złotych zamieść pod dywan – nie licząc się z podziałem na lepszych (walutowych) i gorszych (złotowych) konsumentów. Ma to się dokonywać na różnych płaszczyznach – legislacyjnych, organizacyjnych, szkoleniowych, edukacyjnych, perswazyjnych – w celu ułatwienia sędziom orzekania. Postuluje się nawet działania, które zintensyfikowałyby usuwanie spraw frankowych z sądów, w tym wprowadzenie procedury elektronicznej. Widać jak na dłoni, że motorem napędowym nie jest tu ani sprawiedliwość, ani równowaga stron, lecz dalsze transfery finansowe do wąskiej grupy kosztem reszty społeczeństwa.