Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
comment

Artykuł

Data publikacji: 2024-08-23

Wiecznie głodne wyszukiwarki

Wydawcy chcą wprowadzenia przepisów dotyczących karmienia cyfrowych algorytmów

Podczas gdy wydawcy prasowi, w Polsce i na świecie, próbują zagwarantować sobie pozycję negocjacyjną w sporach z koncernami technologicznymi (big techami), te już coraz bardziej przypominają wydawców; m.in. o tym przedstawiciele mediów (w tym serwisów cyfrowych) będą rozmawiać z politykami w ramach rozpoczynającego się 10 września Forum Prawa Autorskiego.

Na przykład wyszukiwarka internetowa już nie tylko agreguje treści, lecz także sama je generuje. – Google Search to już Google Answers, usługa prezentująca odpowiedzi. Użytkownik coraz rzadziej przechodzi do strony źródłowej, z której Google pozyskał informacje – mówi mec. Jacek Wojtaś, ekspert Izby Wydawców Prasy i REPROPOLU. Inaczej widzi to Google. Zdaniem Liz Reid, szefowej Google Search, dzięki nowemu podejściu użytkownikowi ma być oferowana większa niż dotychczas różnorodność treści, a strony źródłowe zawierające najwięcej trafnych informacji mają zyskiwać więcej ruchu. A jednak, by móc wygenerować nowego typu odpowiedź, algorytmy uczą się m.in. na treściach dziennikarskich. Domyślnie – za darmo.

AI Overviews i SearchGPT

W piątek, 26 lipca, polski internet przepełniła euforia po przyjętych przez Sejm poprawkach do nowych przepisów o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Było to uzasadnione, bo w nowelizacji, będącej implementacją unijnej dyrektywy DSM, wydawcom przyznano nowe prawo pokrewne – do wyłącznej eksploatacji online utworów prasowych. Wydawcy wywalczyli też wsparcie państwa w negocjowaniu z big techami wynagrodzeń za udostępnianie treści oraz publikowanie ich krótkich omówień. Za to nowe przepisy praktycznie nie odnoszą się do generatywnej sztucznej inteligencji, która wkroczyła na rynek wyszukiwania online.

Tymczasem w czwartek, 25 lipca, na stronie internetowej OpenAI, twórcy ChatGPT, pojawił się komunikat: „Testujemy SearchGPT (…), który dostarczy szybkich i aktualnych odpowiedzi na podstawie czytelnych i trafnych źródeł”. Oznacza to, że wkrótce pojawi się kolejna wyszukiwarka, która będzie przekazywać użytkownikowi odpowiedzi. Ten nowy silnik ma być częścią popularnego interfejsu ChatGPT. SearchGPT to odpowiedź OpenAI (i stojącego za nim koncernu Microsoft) na usługę Google’a – AI Overviews. Ta została oficjalnie udostępniona w maju i polega na tym, że w odpowiedzi na zapytanie wyszukiwarka zwraca najpierw wygenerowany tekst zamiast tradycyjnego zestawu odsyłaczy do stron internetowych.

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00