Artykuł
handel
Bruksela chętnie szuka metod ochrony rynku
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen
Najbliższa kadencja unijnych instytucji upłynie pod znakiem wzmacniania konkurencyjności gospodarek. UE będzie musiała jednak ważyć środki, żeby nie odstraszyć inwestorów
Polityka handlowa Unii Europejskiej w teorii powinna stanowić jednolity zestaw działań wszystkich państw członkowskich. Praktyka pokazuje, jak trudno zebrać pod jednym szyldem i w ramach jednej strategii 27 gospodarek o różnych profilu, łańcuchach dostaw i relacjach z państwami trzecimi.
Komisja Europejska, szczególnie od czasów pandemii COVID-19, stara się wpływać na politykę handlową państw członkowskich, wydając rekomendacje lub przedstawiając kolejne strategie, np. wobec Chin. Jednocześnie Bruksela często sama spotyka się z zarzutami stosowania protekcjonistycznych praktyk ze strony partnerów międzynarodowych, w tym globalnego biznesu. – Europa jest tradycyjnie kontynentem handlowym i tak pozostanie – mówił na początku lipca komisarz ds. handlu Valdis Dombrovskis podczas spotkania z grupą lobbystyczną Business Europe, odnosząc się do prowadzonych kontroli eksportu i monitorowania inwestycji zagranicznych. Celem na nadchodzące pięć lat kadencji unijnych instytucji ma być pogodzenie konkurencyjności i partnerstwa z krajami sojuszniczymi przy jednoczesnej ochronie bezpieczeństwa gospodarczego.