Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
comment

Artykuł

Data publikacji: 2024-07-05

Nieustanne pragnienie pokoju

W tygodniu poprzedzającym bitwę nad Sommą wystrzelono ponad 1,5 mln pocisków artyleryjskichW tygodniu poprzedzającym bitwę nad Sommą wystrzelono ponad 1,5 mln pocisków artyleryjskich

Nigdy wcześniej europejskie elity nie włożyły tyle wysiłku w zapobieżenie wojnie jak przed 1914 r. Ich trud zaprzepaścili politycy

Ponad sto lat po tym, jak serbski terrorysta Gavrilo Princip zastrzelił arcyksięcia Franciszka, świat znów przypomina grożącą wybuchem beczkę prochu. I tak jak wtedy liderzy największych mocarstw nieustannie mówią o pokoju, choć szykują swoje państwa do wojny. Nie potrafiąc sobie wyobrazić, jak ów konflikt będzie wyglądał.

Prorok z Radomia

„Wskutek udoskonalenia broni, wprowadzenia pocisków wybuchowych i mało kalibrowych karabinów, także wobec rozmiarów, do jakich dojść mogą działania wojenne armii milionowych (…), wojna przyszła ciągnąć się będzie przez lat wiele” – pisał w „Przyszłej wojnie pod względem technicznym, ekonomicznym i politycznym” Jan Gottlieb Bloch. Jego monumentalne dzieło ukazało się w 1899 r. po niemiecku i po polsku. Szybko zyskało tak wielką popularność, że przetłumaczono je na kolejne języki.

Urodzony w Radomiu Jan Bloch był nazywany „królem kolei”. Dzięki inwestycjom w budowę linii kolejowych w Królestwie Polskim dorobił się jednej z największych fortun w Cesarstwie Rosyjskim. Pieniądze dały mu wpływy na dworze w Petersburgu i pozwoliły się wżenić w bajecznie bogaty ród Kronenbergów. Ale czegoś mu wciąż brakowało, bo przeszedł na katolicyzm i kupił tytuł szlachecki. W końcu Bloch okazał się dla Żydów zbyt polski, a dla Polaków zbyt żydowski. On sam starał się zrobić coś, co – podobnie jak w przypadku Alfreda Nobla – zapewniło mu pamięć potomnych. Dzięki upartym staraniom „króla kolei” car Mikołaj II w końcu zgodził się na utworzenie w Warszawie wyższej uczelni technicznej. Triumfujący Bloch wyłożył w 1898 r. – razem z Edwardem Natansonem i Maurycym Poznańskim – 3,5 mln rubli na budowę politechniki.

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00