Artykuł
środowisko
Naturalna retencja zamiast inwestycji w Siarzewie
Nowa koalicja zarzuci plany budowy kolejnej zapory wodnej na Wiśle
Rząd Mateusza Morawieckiego planował, że stopień wodny w Siarzewie w kujawsko-pomorskim powstanie do 2032 r. kosztem 7,5 mld zł. Nowa większość, która w przyszłym tygodniu zamierza utworzyć rząd Donalda Tuska, nie planuje jednak kontynuacji projektu.
Paulina Hennig-Kloska, kandydatka na ministra klimatu i środowiska (choć jej szanse zmalały w wyniku skandalu z ustawą wiatrakową), oraz reprezentujące nową większość członkinie komisji ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa (OSZ) mówią DGP, że są mu przeciwne. – Działacze Polski 2050 w przeszłości zgłaszali sprzeciw wobec tego działania inwestycyjnego. Będziemy starać się o naturalną retencję – mówi Hennig-Kloska. – To jest zły, anachroniczny projekt. Większość projektów hydrotechnicznych, które są rodem z ubiegłego wieku, a czasem jeszcze starsze, nadaje się do kosza – dodaje Gabriela Lenartowicz, posłanka Koalicji Obywatelskiej, wiceprzewodnicząca OSZ.