Artykuł
inwestycje
Presja czasu ciąży gazoportowi
Uruchomieniu pływającego terminala LNG w terminie może zagrozić polityka – wynika z ustaleń DGP. W czarnym scenariuszu opóźnienie to nawet dwa, trzy lata
Jednostka FSRU (ang. Floating Storage Regasification Unit), która ma zwiększyć nasze możliwości importu gazu skroplonego drogą morską o 6 mld m sześc. rocznie, powinna stanąć w Zatoce Gdańskiej najpóźniej w 2028 r. Trwa już postępowanie przetargowe, w zeszłym miesiącu wyłoniono dwóch potencjalnych dostawców. Problem w tym, że umowa powinna zostać podpisana teraz, w gorącym okresie roszad politycznych – za chwilę zapewne nie będzie już „dwutygodniowego” rządu Mateusza Morawieckiego i pojawi się nowy gabinet – Donalda Tuska. Jeśli nie uda się dopiąć umowy do końca grudnia, to – jak mówi rozmówca DGP z Gaz-Systemu – grozi nam utrata rezerwacji w stoczni, która ma budować terminal.