opinia
Żabę gotuje się powoli, ale czasem trzeba szybciej
Prace nad ustawą o SN przypominają zjadanie żaby – i to zarówno przez opozycję, jak i przez obóz rządzący. PiS zgłosił projekt, w którym proponuje już czwarty w ciągu dwóch kadencji model sądownictwa dyscyplinarnego. Trudno to określić inaczej niż porażkę. Samo zgłoszenie takiego rozwiązania pokazuje, że autorzy nie mają nadziei na znalezienie recepty na pogłębiający się chaos w sądach, ale doszli do wniosku, że skoro nie da się go opanować, to dobrze byłoby chociaż odblokować KPO. Opozycja też ma duży zgryz z ustawą. W końcu przez długie miesiące krytykowała PiS za brak KPO, więc teraz nie może blokować ustawy, która ma utorować do niego drogę. Mimo to wie, że spora część jej najbardziej twardego elektoratu chciałaby stanowczego „nie”. Dlatego, wracając do analogii jedzenia żaby i tego, że gotuje się ją powoli, tym razem obie podzielone na ogół strony postanowiły zrobić to relatywnie szybko, by była jak najbardziej