Artykuł
rozmowa
Nie patrzymy na big techy przez palce
– Prowadzimy 40 postępowań przeciwko big techom, z czego 13 wobec samej Mety – mówi Graham Doyle z irlandzkiej Data Protection Commission, która odpowiada za dyscyplinowanie największych firm technologicznych operujących w Europie
Firmy technologiczne wybierają Irlandię również ze względu na pogodę – umieszczając tam centra danych, sporo oszczędzają na chłodzeniu
Niewielka Irlandia jest europejską siedzibą największych spółek technologicznych w Europie. Ze względów podatkowych wybrały ją między innymi: Apple, eBay, Meta, Alphabet (dawniej Google), Microsoft, Oracle, TikTok czy Twitter. Zgodnie z unijnym prawodawstwem to Irlandia odpowiada za to, by spółki postępowały zgodnie ze wspólnotowymi przepisami w dziedzinie ochrony danych. A to niełatwe, bo praktyki biznesowe części z tych korporacji wykluczają stosowanie RODO - obowiązującego w Unii Europejskiej rozporządzenia o ochronie danych.
Firmy kontroluje niewielka instytucja - Data Protection Commission. To odpowiednik polskiego Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Komisja może nakładać wielkie kary, ale jeśli będzie dla big techów pobłażliwa, może też skutecznie zablokować wdrażanie unijnego prawa. Jej działalność wywołuje kontrowersje w samej Irlandii. Graham Doyle, wicekomisarz organizacji, próbuje opowiedzieć nam, jak działa komisja, czy naciska na nią rząd, jak radzi sobie z presją big techów i dlaczego przygląda się jej komisja sprawiedliwości irlandzkiego parlamentu.