Artykuł
edukacja
Kuratoria nie takie straszne?
Nowe przepisy oświatowe wzmacniają rolę kuratorów w zakresie kontroli szkół i obsadzania stanowisk dyrektorskich. Samorządy alarmują, że to droga do ich ubezwłasnowolnienia. Z naszej kwerendy nie wynika jednak, by w ostatnich latach kuratoria nadmiernie sprawdzały, co się dzieje w szkołach
Wzmocnienie kuratorów przewiduje lex Czarnek 2.0; ustawa czeka na decyzję prezydenta
- Wraz z wejściem lex Czarnek 2.0 aspekt finansowy, merytoryczny zejdzie na drugi plan - sugerowała w rozmowie z DGP Agata Saracyn, koordynatorka komisji ds. edukacji w biurze Unii Metropolii Polskich. Przekonywała, że nawet w świetle obecnych przepisów kuratorzy dysponują narzędziami kontroli. Wiemy, jak często po nie sięgali w ostatniej dekadzie.
Z nadesłanych danych płynie generalny wniosek, że ostatnie lata nie przyniosły wzmożonych kuratoryjnych doraźnych kontroli. Zarazem w zaleceniach pokontrolnych pojawiają się te dotyczące pracy dyrektora szkoły, zwłaszcza w kontekście jego relacji z rodzicami i zapewniania bezpiecznych, higienicznych warunków do nauki. Inicjatorami kontroli są dziś przede wszystkim rodzice (udział tych wniosków rośnie), następnie same kuratoria oświaty (KO), nauczyciele, uczniowie i RPD.