Artykuł
wywiad
Najważniejsze dla Ukrainy to utrzymać przewagę na froncie
Prawdziwe i przedmiotowe rozmowy pokojowe byłyby czymś pozytywnym, ale jeśli byłyby one wykorzystane przez Putina jako pretekst, by uzupełnić zapasy, to Wielka Brytania nie będzie z nich zadowolona – mówi DGP szef brytyjskiej dyplomacji James Cleverly
James Cleverly, minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii
Ostatnio w Kijowie mówił pan, że „słowa nie wystarczą”, by obronić Ukrainę. A Ukraina, by się obecnie obronić, potrzebuje systemów obrony przeciwlotniczej. Jak Wielka Brytania zamierza pomóc na tym polu?
Mój wniosek z Kijowa jest taki, że ukraiński sukces na polu bitwy spowodował, że Władimir Putin zmienia swoją taktykę. Teraz próbuje zamrozić Ukraińców, żeby się poddali. A to znaczy, że musimy zrobić dwie rzeczy. Pierwsza to pomagać im naprawiać infrastrukturę energetyczną. Podpisałem już wsparcie na 10 mln funtów na naprawę ukraińskiej sieci energetycznej i wodociągowej. Druga sprawa to dostarczenie obrony przeciwlotniczej. Muszą w tym pomóc międzynarodowi sojusznicy, bo potrzeby są wielkie, nie może ich pokryć samodzielnie jedno państwo. Mamy więc procedurę Ramstein, w ramach której społeczność międzynarodowa współpracuje z Ukrainą, dyskutuje na temat jej potrzeb. Adaptujemy się do nich, początkowo dostarczaliśmy pociski przeciwczołgowe, później artylerię i amunicję, a teraz istotne są systemy obrony przeciwlotniczej. Rozmawiamy z Ukraińcami i z naszymi sojusznikami, by pomóc obudować i ochraniać ukraińską infrastrukturę.