Firma inwestycyjna nie zwolni się z odpowiedzialności wobec klienta, mimo że za błędy odpowiada inny podmiot
Jesteśmy spółką prowadzącą usługi doradcze z zakresu sektora finansowego, w szczególności detalicznych usług finansowych. Zdecydowaliśmy się na outsourcing części usług do firmy, która specjalizuje się w analizie danych z wykorzystaniem algorytmów, systemów automatycznych i półautomatycznych. Wykorzystując systemy sztucznej inteligencji, personalizuje ona instrumenty finansowe, które możemy zaproponować naszym klientom. Mamy jednak wątpliwości, kto w razie ewentualnych błędnych decyzji, na których nasi klienci mogą ponieść potencjalne straty, zostanie pociągnięty przez KNF do odpowiedzialności - my czy spółka, z którą podpisaliśmy umowę o outsourcingu? Jakie kary za to grożą?
Sektor usług finansowych uległ dynamicznej transformacji, a jednym z ważniejszych źródeł tych zmian są czynniki technologiczne. Ich zastosowanie na rynku detalicznych usług finansowych - głównie w płatnościach - doprowadziło do powstania segmentu fintech. W ramach tego typu usług działa również tzw. robodoradztwo. I choć polskie prawo nie definiuje robodoradztwa, to pod tym pojęciem kryją się de facto różne usługi. W praktyce się przyjmuje, że jest ono procesem, w ramach którego udzielanie i przekazywanie rekomendacji odbywa się z wykorzystaniem algorytmów, systemów automatycznych i półautomatycznych. Potwierdziła to Komisja Nadzoru Finansowego w stanowisku z 4 listopada 2020 r. w sprawie świadczenia usługi robodoradztwa, która stwierdziła, że istotą tego typu usług jest wykorzystanie algorytmu do analizy i przyporządkowania instrumentów finansowych do profilu klienta (także potencjalnego, jeśli stanowisko dotyczyłoby stanu przed zawarciem z podmiotem nadzorowanym umowy o świadczenie usługi robodoradztwa). Bez znaczenia jest przy tym poziom skomplikowania stosowanego algorytmu, co oznacza, że z robodoradztwem będziemy mieli do czynienia zarówno wówczas, gdy do analizy dużych zbiorów danych jest angażowana sztuczna inteligencja, jak i wtedy, gdy wykorzystane są narzędzia statystyczne. Co ważne, przepisy zarówno krajowe, jak i unijne, normujące świadczenie usługi doradztwa inwestycyjnego, nie rozróżniają doradztwa „tradycyjnego” oraz doradztwa z wykorzystaniem rozwiązań technicznych. A to oznacza, że za sposób świadczenia usługi na rzecz klienta, czyli efekt końcowy, odpowiada współpracująca z nim firma inwestycyjna.