Walka z handlem podróbkami – proces cywilny czy karny?
Na początku marca Izba Administracji Skarbowej w Zielonej Górze poinformowała, że funkcjonariusze w trakcie kontroli przygranicznych bazarów w województwie lubuskim wykryli i zatrzymali podrobioną odzież o wartości ponad 825 tys. zł. To kolejny przykład walki z takim handlem, którą toczą polskie organy. I kolejny sygnał, że naruszenie praw własności intelektualnej może zaprowadzić do sądu karnego.
Przedsiębiorcy, którzy chcą chronić swoje prawa własności intelektualnej z reguły sięgają po proces cywilny. Sprawy dotyczące np. naruszeń praw ochronnych na znak towarowy lądują więc w wyspecjalizowanych wydziałach sądów okręgowych w: Gdańsku, Poznaniu, Katowicach, Warszawie lub Lublinie. To sądy cywilne są w pierwszym rzędzie kojarzone z naruszeniami praw wyłącznych własności intelektualnej. Jednak pokrzywdzeni działaniami naruszycieli często nawet nie zdają sobie sprawy z tego, że własność prze mysłowa nie jest obojętna także i prawu karnemu, zwłaszcza w sprawach dotyczących handlu podróbkami.
Jeden przepis – wiele tematów
Prawo własności przemysłowej (dalej: p.w.p.) poza przepisami o patentach, znakach towarowych czy wzorach użytkowych zawiera też przepisy karne. Wśród nich zaś szczególnie ważny jest art. 305. Zgodnie z nim oznaczenie towarów podrobionym znakiem towarowym (w tym podrobionym znakiem towarowym Unii Europejskiej) lub zarejestrowanym znakiem towarowym (a także znakiem towarowym UE), którego sprawca nie ma prawa używać, może stanowić przestępstwo. Warunkiem odpowiedzialności jest następujący: sprawca działał w celu wprowadzenia tak oznaczonych towarów do obrotu. Ten sam przepis zakazuje dokonywania obrotu towarami, które zostały oznaczone takimi znakami (tj. podrobionymi lub takimi, których sprawca nie ma prawa używać). Grozi za to kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat dwóch. Artykuł 305 p.w.p. przewiduje też: