Orzeczenie
Wyrok WSA w Warszawie z dnia 26 kwietnia 2010 r., sygn. VI SA/Wa 410/10
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie w składzie następującym: Przewodniczący Sędzia WSA Jolanta Królikowska-Przewłoka Sędziowie Sędzia WSA Zbigniew Rudnicki Sędzia WSA Urszula Wilk (spr.) Protokolant Aneta Stefaniak po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 26 kwietnia 2010 r. sprawy ze skargi A. Sp. z o.o. z siedzibą w C. na decyzję Urzędu Patentowego Rzeczypospolitej Polskiej z dnia [...] grudnia 2009 r. nr [...] w przedmiocie odmowy udzielenia prawa ochronnego na oznaczenie słowne "[...]" nr [...] oddala skargę
Uzasadnienie
Zaskarżoną decyzją z dnia [...] grudnia 2009 r. nr [...] Urząd Patentowy Rzeczypospolitej Polskiej (dalej jako Urząd) na podstawie art. 245 oraz 248 ustawy z dnia 30 czerwca 2000 r. Prawo własności przemysłowej, utrzymał w mocy decyzję własną z dnia [...] marca 2008 r. o odmowie udzielenia prawa ochronnego na znak towarowy "[...] " zgłoszony [...] marca 2003 r. przez A. Sp. z o.o. z C.
Zgłoszony pod numerem [...], przez A. Sp. z o.o. z siedzibą w C. (dalej jako skarżącą), znak towarowy [...] bez zastrzeżonej grafiki, został przeznaczony do oznaczeń towarów w klasie 16 (czasopisma szaradziarskie, książeczki, broszury, ulotki, kalendarze, plakaty, zeszyty).
W uzasadnieniu zaskarżonej decyzji Urząd powołując się na art. 129 ust. 1 pkt.2 i ust. 2 pkt. 2 Prawo własności przemysłowej wskazał, że aby dane oznaczenie, będące tytułem prasowym mogło prawidłowo pełnić funkcję znaku towarowego, musi spełniać podstawowe kryteria stawiane wszystkim oznaczeniom będącym znakami towarowymi, czyli być na tyle fantazyjne by utrwalić w pamięci konsumenta więź łączącą sygnowany nim towar z jego producentem. Powinny składać się z wyrażeń, które nie są powszechnie używane i mówiące o rzeczach zwykłych czy zasadach postępowania, a są nowe i składają się z kombinacji słów o pewnym stopniu pomysłowości. Nie można bowiem zmonopolizować określeń, którymi każdy może posłużyć się w sposób konieczny w celu podania podstawowych cech produktu czy oferowanej usługi. W konsekwencji oznaczenie, które może uzyskać ochronę jako znak towarowy, nie może być oznaczeniem opisowym, a więc składającym się wyłącznie z oznaczeń służących w obrocie do przekazywania informacji o cechach towarów. Oznaczenie takie przekazuje jedynie informacje o nim samym, a nie wskazuje na pochodzenie sygnowanego nim towaru czy usługi z konkretnego źródła. Udzielenie prawa ochronnego na takie oznaczenie ograniczałoby nadmiernie swobodę działania innych uczestników obrotu gospodarczego i uniemożliwiałoby normalne funkcjonowanie rynku. Ponadto zamykałoby konkurentom możliwość informowania klientów o cechach towaru, monopolizując używanie takiego oznaczenia na rzecz jednego przedsiębiorcy. Urząd uznał, że oznaczenie [...] pozbawione jest zdolności odróżniającej, ze względu na swój opisowy charakter. Zdaniem Urzędu oznaczenie to - pozbawione jest cech charakterystycznych, które mogłyby utkwić w świadomości przeciętnego odbiorcy i w konsekwencji nie nadaje się do identyfikacji towaru jako pochodzącego od Zgłaszającego. Jest to wyrażenie na tyle oczywiste, że przypisanie go do konkretnych towarów jako pochodzącego od konkretnego przedsiębiorcy nie jest możliwe. Zgłoszone oznaczenie [...] wskazuje na towary jakie Zgłaszający wprowadził do obrotu m.in. wydawnictwa szaradziarskie, broszury, zeszyty, albumy. Tak sformułowane oznaczenie nie posiada cech fantazyjnych. Wskazuje jedynie na rodzaj wydawnictw broszury czy zeszytu, i określoną - konkretną ilość umieszczonych w nich utworów, szarad, zdjęć, krzyżówek, czy chociażby stron. Przez przeciętnego odbiorcę będzie odbierane jako oznaczenie informujące o rodzaju i ilości umieszczonych w danym wydawnictwie utworów, a nie o związku tych wydawnictw ze Zgłaszającym.
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right