Wyrok SN z dnia 15 listopada 2006 r., sygn. I PK 128/06
1. Wniosek o udzielenie urlopu „na żądanie” (art. 1672 k.p.) powinien być zgłoszony najpóźniej w dniu rozpoczęcia urlopu, jednak do chwili przewidywanego rozpoczęcia pracy przez pracownika według obowiązującego go rozkładu czasu pracy.
2. Regulamin pracy albo przyjęta u pracodawcy praktyka zakładowa (zwyczaj) mogą przewidywać późniejsze zgłoszenie wniosku o udzielenie urlopu „na żądanie”.
Przewodniczący SSN Herbert Szurgacz,
Sędziowie SN: Katarzyna Gonera (sprawozdawca), Zbigniew Hajn.
Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 15 listopada 2006 r. sprawy z powództwa Stanisława K. przeciwko Kompanii Węglowej SA Zakładowi Górniczych Robót Inwestycyjnych w B. o przywrócenie do pracy, na skutek skargi kasacyjnej powoda od wyroku Sądu Okręgowego-Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Katowicach z dnia 9 sierpnia 2005 r. [...]
uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę Sądowi Okręgowemu w Katowicach-Sądowi Pracy i Ubezpieczeń Społecznych do ponownego rozpoznania i orzeczenia o kosztach postępowania kasacyjnego.
Uzasadnienie
Sąd Rejonowy-Sąd Pracy w Tychach wyrokiem z 27 stycznia 2005 r. [...] przywrócił powoda Stanisława K. do pracy u strony pozwanej - w Kompanii Węglowej SA Zakładzie Górniczych Robót Inwestycyjnych w B. i zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 9.032,32 zł tytułem wynagrodzenia za czas pozostawania bez pracy pod warunkiem jej podjęcia w terminie siedmiu dni od uprawomocnienia się wyroku.
Sąd Rejonowy ustalił, że powód był zatrudniony na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony na stanowisku cieśli górniczego. W okresie od 13 października 2003 r. do 28 kwietnia 2004 r. był nieobecny w pracy, częściowo z powodu zwolnienia lekarskiego, częściowo korzystał z urlopu wypoczynkowego. W 2003 r. powód wykorzystał przysługujące mu 4 dni urlopu na żądanie, uzyskując ten urlop poprzez zgłoszenie stosownego wniosku - karty obiegowe podpisywał sztygar oddziałowy, zaś sprawami ewidencji pracowników zajmowała się inspektor do spraw oddziałowych Renata K. Obie te osoby pracują do godz. 14. W dniu 29 kwietnia 2004 r. powód miał świadczyć pracę pierwszy dzień po długotrwałym zwolnieniu lekarskim. Zamierzał stawić się do pracy na godz. 18 (na trzecią zmianę), ale nie został zabrany przez kierowcę przewozu pracowników. W tym dniu powód nie skontaktował się z przełożonymi i nie poprosił o udzielenie mu urlopu. Następnego dnia, 30 kwietnia 2004 r., zatelefonował do planistki Renaty K. prosząc o dwa dni wolnego, nie wskazał przy tym, o jakie dni chodzi i czy jest to urlop na żądanie. U pozwanego pracodawcy z reguły udziela się urlopu na żądanie zgłoszone w danym dniu lub do godz. 9 następnego dnia po skorzystaniu z urlopu. Z reguły taki urlop jest udzielany. Powód stawił się do pracy 4 maja 2004 r., ale nie został do niej dopuszczony - w rozmowie z dyrektorem dowiedział się, że strona pozwana rozwiązała z nim umowę o pracę. Pracodawca przeprowadził konsultacje ze związkami zawodowymi zawiadamiając, że od 29 kwietnia 2004 r. do 4 maja 2004 r. „wystąpiła u powoda nieusprawiedliwiona nieobecność w pracy”. Oświadczeniem z 10 maja 2004 r., doręczonym powodowi 12 maja 2004 r., strona pozwana rozwiązała umowę o pracę bez wypowiedzenia, podając jako przyczynę nieusprawiedliwioną nieobecność powoda w pracy w dniach 29 kwietnia 2004 r., 30 kwietnia 2004 r., 4 maja 2004 r., 5 maja 2004 r., 6 maja 2004 r., 7 maja 2004 r.