Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
insert_drive_file

Orzeczenie

Wyrok SN z dnia 19 sierpnia 1999 r. sygn. I PKN 194/99

Istota regulacji zawartej w § 5 ust. 1 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 27 grudnia 1974 r. w sprawie stosowania równoważnych norm czasu pracy w komunikacji samochodowej i w transporcie samochodowym (Dz.U. Nr 51, poz. 332 ze zm.), według której pracodawca stosujący system równoważnych norm czasu pracy, obowiązany jest zapewnić pracownikowi w każdym 24-go-dzinnym okresie co najmniej 10-godzinny nieprzerwany czas wolny, przeznaczony na odpoczynek, polega na zwolnieniu kierowcy przez pracodawcę z jakichkolwiek obowiązków pracowniczych.

Przewodniczący: SSN Jerzy Kwaśniewski

Sędziowie: SN Józef lwulski (sprawozdawca), NSA Bogusław Gruszczyński

Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu w dniu 19 sierpnia 1999 r. sprawy z powództwa Tadeusza C. przeciwko „B.” Spółce Akcyjnej w B. o zapłatę, na skutek kasacji powoda od wyroku Sądu Wojewódzkiego-Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Białymstoku z dnia 22 grudnia 1998 r. [...]

oddalił kasację i zasądził od powoda na rzecz strony pozwanej koszty postępowania kasacyjnego w kwocie 375 zł (trzysta siedemdziesiąt pięć).

Uzasadnienie

Powód Tadeusz C. wystąpił z powództwem przeciwko „B.” SA w B. o zasądzenie kwoty 8 200,40 zł z tytułu wynagrodzenia za godziny nadliczbowe, prowizji za sprzedaż biletów, kosztów związanych z dojazdem taksówkami do zakładu pracy i rozmów telefonicznych z zakładem, zwrotu opłat na granicy za mandaty za przekroczenie wagi bagażu, wynagrodzenia za wyjmowanie i montowanie siedzeń w autobusie, zwrotu kwoty 500 zł, której wpłata do kasy pozwanego została wymuszona przez kierownika transportu niedopuszczeniem do pracy w dniach 17-21 maja 1996 r. oraz żądał zapłaty wynagrodzenia za ten okres. Powód domagał się także wynagrodzenia za pracę w dniach 2 i 23 października 1995 r. oraz 15 listopada 1995 r., a nadto zwrotu potrąconej składki na związek zawodowy.

Sąd Rejonowy-Sąd Pracy w Białymstoku wyrokiem z dnia 22 września 1998 r. [...] zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 40,80 zł z ustawowymi odsetkami. W pozostałej części oddalił powództwo. Odstąpił od obciążania powoda kosztami postępowania i nadał wyrokowi w części zasądzonego powództwa rygor natychmiastowej wykonalności. Sąd Rejonowy ustalił, że powód był zatrudniony u pozwanego na podstawie umowy o pracę od dnia 21 września 1995 r. do 29 czerwca 1995 r. w pełnym wymiarze czasu pracy na stanowisku kierowcy. Zgodnie z łączącymi strony umowami o pracę powód otrzymywał wynagrodzenie zasadnicze w ustalonej stawce godzinowej oraz ewentualnie premię uznaniową. Powód obsługiwał zarówno wyjazdy krajowe, jak i zagraniczne. Jeździł sam i ze zmiennikiem. W tej drugiej sytuacji pracodawca dzielił całkowity czas podróży udokumentowany kartą drogową na pół i od takiej podstawy było naliczane wynagrodzenie kierowców. Czas pracy i wynagrodzenie obliczano w oparciu o karty drogowe, dokumenty związane z przekroczeniem granicy i tarczki tachografu. Sąd pierwszej instancji stwierdził, że czas pracy powoda był obliczany prawidłowo, bowiem u pozwanego były stosowane wobec kierowców równoważne normy czasu pracy, a zgodnie z § 4 i 5 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 27 grudnia 1974 r. w sprawie stosowania równoważnych norm czasu pracy w komunikacji samochodowej i transporcie samochodowym, w przypadku prowadzenia autokaru przez dwóch kierowców na zmianę, obu kierowcom przysługuje wynagrodzenie za czas związany z obsługą autokaru, niezależnie od czasu prowadzenia autokaru przez każdego z nich, z wyjątkiem sytuacji, gdy kierowca, który nie prowadzi, ma wydzielone miejsce umożliwiające odpoczynek i sen. Według ustaleń Sądu Rejonowego, miejsce do odpoczynku było zawsze wydzielone, a powód nie prowadząc autobusu, nie musiał podejmować żadnych czynności na rzecz pracodawcy. Tak więc nie był to czas pracy, za który przysługuje wynagrodzenie i nie było zasadne roszczenie powoda o wyrównanie wynagrodzenia z tytułu czasu pracy. Biegły sądowy powołany przez Sąd Rejonowy nie stwierdził przekroczenia nominalnego czasu pracy, a praca w niedziele i święta była opłacana prawidłowo w tym systemie rozliczeń. Poza dniami świątecznymi godziny nadliczbowe zatem nie wystąpiły. Odnośnie do zapłaty mandatów karnych na granicy za nadbagaż, to nie było takiej praktyki, aby kierowcy ponosili za nie odpowiedzialność, co najwyżej za mandaty płacili sami pasażerowie na zasadzie pewnego zwyczaju. Odnośnie do prowizji od sprzedanych biletów brak było uzgodnień między stronami i przepisów mogących stanowić podstawę wypłaty. Podobna była też sytuacja, jeśli chodzi o zapłatę za wyjmowanie siedzeń w autokarze, zapłatę z tytułu kosztów dojazdu do pracy i z tytułu rozmów telefonicznych. W kwestii zwrotu potrącenia z wynagrodzenia składki na związki zawodowe, to Sąd ustalił, że nie było takiego potrącenia, lecz nastąpiło rozliczenie udzielonej powodowi zaliczki na poczet wynagrodzenia. Powód wpłacił ją dobrowolnie do kasy pracodawcy z tytułu rozliczenia się z biletów po powrocie z trasy. Nie należało się powodowi także wynagrodzenie za gotowość do pracy w dniach od 17 do 21 maja 1996 r., kiedy to rzekomo nie został dopuszczony do świadczenia pracy, bowiem z dokumentacji wynikało, że 21 maja 1996 r. pracował, dni 18 i 19 maja 1996 r. były dniami wolnymi od pracy, a odnośnie do 17 i 20 maja 1996 r. powód nie przedstawił dowodów, że miał w te dni pracować i nie został dopuszczony do wykonywania obowiązków przez pracodawcę. Sąd pierwszej instancji uznał jedynie za uzasadnione żądanie wypłaty wynagrodzenia za gotowość do pracy 2 i 23 października 1995 r. oraz 15 listopada 1995 r. Na te dni złożone zostały wnioski o udzielenie urlopu bezpłatnego, po czym okazało się w toku postępowania karnego, że podpisy na wnioskach nie są autentycznym i podpisami powoda. W związku z tym, zdaniem Sądu Rejonowego, z uwagi na fakt podrobienia przez nieznaną osobę podpisów na wnioskach urlopowych, powód nie świadczył pracy z przyczyn niezależnych od niego i należy mu się wynagrodzenie za gotowość do jej świadczenia. Sąd pierwszej instancji zasądził na rzecz powoda wynagrodzenie liczone od umownej stawki godzinowej za 3 dni (24 godziny) z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia wymagalności.

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00