Uchwała SN z dnia 8 grudnia 1994 r., sygn. I PZP 50/94
Sąd Najwyższy, przy udziale prokuratora, w sprawie z powództwa Lecha B. przeciwko Urzędowi Gminy w W. o odszkodowanie, po rozpoznaniu na posiedzeniu jawnym zagadnienia prawnego przekazanego przez Sąd Wojewódzki Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Kielcach postanowieniem z dnia 24 października 1994 r. (...) do rozstrzygnięcia w trybie art. 391 k.p.c.:
Czy członkowi Zarządu Gminy, zatrudnionemu w ramach stosunku pracy na podstawie wyboru, odwołanemu z zajmowanego stanowiska w wyniku uchwały podjętej z naruszeniem postanowień statutu gminy, a także art. 18 ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie terytorialnym (Dz.U. nr 16, poz. 95 z późn. zm.) przysługuje roszczenie odszkodowawcze?
podjął następującą uchwałę:
Zatrudnionemu na podstawie wyboru członkowi zarządu gminy, odwołanemu z zajmowanego stanowiska z naruszeniem przepisów art. 18 ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie terytorialnym (Dz.U. nr 16, poz. 95 ze zm.) oraz postanowień statutu gminy, przysługują roszczenia przewidziane w art. 56 k.p. i art. 59 k.p.
Uzasadnienie
Rada Miejska w W. uchwałą nr 181 z 30.IV.1993 r. odwołała Lecha B. z funkcji zastępcy burmistrza. W uchwale tej przy tym stwierdzono, że odwołanie powoda nastąpiło bezwzględną większością głosów ustawowego składu Rady na sesji w dniu 25.III.1993 r. Ustawowy skład Rady jak przyjęto w pierwszej z tych uchwał wynosi bowiem 27 radnych, za odwołaniem głosowało 14 radnych, 7 głosów było przeciw i 2 głosy były nieważne.
Nie zgadzając się z powyższym rozstrzygnięciem, powód Lech B. wystąpił do Sądu Pracy w Jędrzejowie z roszczeniem o uznanie rozwiązania stosunku pracy za bezzasadne, przy czym w toku procesu, modyfikując swoje roszczenie, domagał się od strony pozwanej odszkodowania w wysokości trzymiesięcznego wynagrodzenia z powodu bezzasadnego odwołania ze stanowiska zastępcy burmistrza.
Sąd Pracy wyrokiem z 6.VII.1994 r. (...) oddalił powództwo.
Rozpoznający sprawę w wyniku rewizji powoda Sąd Wojewódzki Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Kielcach uznał, że na jej tle istnieje zagadnienie prawne budzące poważne wątpliwości, w związku z którym przedstawił Sądowi Najwyższemu pytanie przytoczone na wstępie.