Inspektor pracy może nakazać wypłatę zaległego ekwiwalentu za niewykorzystany urlop
Rozwiązałem umowę o pracę z moim pracownikiem, jednak nie wypłaciłem mu ekwiwalentu za niewykorzystany urlop wypoczynkowy. Jest to duża suma, a ja mam obecnie problem z płynnością finansową. Zapowiedziałem mu jednak, że ekwiwalent wypłacę przy najbliższej okazji. Były pracownik skierował skargę do inspekcji pracy. Jakich konsekwencji mogę się spodziewać? Czy inspekcja działa w tym przypadku jak sąd? Jakie środki prawne może stosować inspektor pracy?
Zgodnie z ogólną zasadą wynikającą z art. 171 kodeksu pracy (dalej: k.p.) pracownikowi, który nie wykorzysta przysługującego urlopu w całości lub w części z powodu rozwiązania lub wygaśnięcia stosunku pracy, przysługuje ekwiwalent pieniężny. Sąd Najwyższy w wyroku z 1 marca 2017 r., sygn. akt II BP 11/15, podkreślił, że prawo do ekwiwalentu staje się wymagalne z dniem rozwiązania (wygaśnięcia) stosunku pracy. Z datą zakończenia zatrudnienia nie ma możliwości wykorzystania urlopu wypoczynkowego w naturze, zatem jest jasne, że jego rozliczenie może mieć miejsce wyłącznie przez zapłatę ekwiwalentu. Pracodawca powinien go wypłacić, a jeśli tego nie zrobi, pracownik ma prawo wystąpić do sądu o jego zasądzenie. Nie ma jednak przeszkód, aby wcześniej pracownik skorzystał z innej drogi i zgłosił całą sytuację do inspekcji pracy. Są to bowiem odrębne tryby działania.