Artykuł
orzeczenie
Usługi to nie towary. Nie są objęte podatkiem handlowym
Ustawa o podatku od sprzedaży detalicznej jest fatalnie napisana. Dlatego rodzące się na jej tle wątpliwości, co jest przedmiotem opodatkowania, należy rozstrzygać na korzyść podatnika – orzekł wczoraj NSA w trzech precedensowych wyrokach
Wprowadzony 1 września 2016 r. podatek od sprzedaży detalicznej w założeniu miał objąć głównie duże sieci handlowe, których przychód z tytułu sprzedaży towarów konsumentom przekracza 17 mln zł miesięcznie. Podstawę opodatkowania stanowi osiągnięta w danym miesiącu nadwyżka przychodów ze sprzedaży detalicznej ponad kwotę 17 mln zł.
Zasadniczo podatek dotyczy sprzedaży towarów rozumianych jako nieruchomości, ruchomości lub ich części. Ale jest on także wtedy, „gdy zbywaniu towaru towarzyszy świadczenie usługi odrębnie niezaewidencjonowanej” – wynika z art. 3 pkt 5 ustawy o podatku od sprzedaży detalicznej (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 148).
Czym jest świadczenie takiej usługi – tego ustawa nie definiuje. Stąd spory z fiskusem o transakcje o charakterze mieszanym.
Rozstrzygnięte wczoraj przez sąd sprawy dotyczyły sprzedaży posiłków w sklepach, barach i stacjach paliw oraz materiałów wykończeniowych w marketach budowlanych. Przedsiębiorcy przekonywali, że o ile sam sprzedawany produkt jest towarem, o tyle związaną z nim usługę da się ewidencyjnie wyodrębnić. Chcąc więc ustalić, czy podatek w ogóle jest należny (czy przekroczona została kwota wolna 17 mln zł), trzeba brać pod uwagę tylko wartość produktu, a nie usługi.
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right