nadzór
Państwowa Inspekcja Pracy potrzebuje wyspecjalizowanej kadry
W umowie koalicyjnej nowa większość rządząca zadeklarowała dofinansowanie Państwowej Inspekcji Pracy, aby zwiększyć efektywność tej instytucji w obronie praw pracowników. To potrzebny krok, jeżeli te pieniądze zostaną wykorzystane na wzmocnienie kadry PIP – zauważają eksperci.
Dofinansowanie to lepsza kadra
Dofinansowanie Państwowej Inspekcji Pracy znalazło się wśród 24 punktów opisujących ustalenia programowe nowej koalicji rządzącej, co do których tworzące ją strony zobowiązały się do zgodnego i wspólnego działania (zmiany zapowiadaliśmy w artykule: „Będzie pion prokuratorski w PIP?”, DGP nr 217/2023). Choć w ciągu ostatnich lat można zaobserwować stały wzrost środków przewidzianych w budżecie na funkcjonowanie tego organu (453 tys. zł na 2023 r. w stosunku do 405 tys. zł na 2022 r.), to jednak wysokość przeciętnych zarobków inspektora pracy w dalszym ciągu znacząco odbiega od wynagrodzeń inspektorów innych organów kontroli, jak choćby Najwyższej Izby Kontroli. Dla porównania w 2021 r. średnia pensja inspektora pracy wynosiła między 5,1 tys. zł a 6,9 tys. zł, gdy w tym samym czasie w NIK inspektorzy mogli liczyć średnio na zarobki w wysokości od 8,6 tys. zł do nawet 14,2 tys. zł, choć trzeba mieć na uwadze, że ta statystyczna średnia nie odzwierciedla w pełni zarobków przeciętnego pracownika inspekcji.