Artykuł
Ulgi na innowacyjność. Im więcej jest na nie chętnych, tym więcej powstaje pytań
Michał Rodak: Niewątpliwie minister finansów powinien wydać kompleksowe objaśnienia podatkowe, w których powinien szczegółowo wytłumaczyć, jak korzystać ze wszystkich preferencji, skoro zostały one wprowadzone do polskiego prawa
Jakie jest zainteresowanie podatników ulgami podatkowymi na innowacyjność? Rośnie?
Tak. Pokazują to zarówno dane Ministerstwa Finansów, jak i nasze doświadczenia. Jeszcze kilka lat temu podatnicy nie wiedzieli o takich preferencjach, jak ulga B+R i IP Box, mimo że już wtedy one obowiązywały. Teraz sami wychodzą z inicjatywą, aby je zastosować. Widać, że świadomość wzrosła. Jest to szczególnie ważne, bo z początkiem roku pojawiły się nowe ulgi: na robotyzację, na ekspansję i na prototyp.
Czy nadrabiają zaległości również ci, którzy przegapili wcześniej możliwość skorzystania z ulgi, np. B+R?
Tak, coraz częściej podatnicy decydują się skorzystać z preferencji wstecz, korygując zeznania roczne. Nie spodziewałbym się już jednak znaczącego wzrostu za lata 2016 i 2017. Po pierwsze dlatego, że 2022 r. to ostatni moment na skorygowanie zeznania za 2016 r., a rok 2023 będzie ostatnim na korektę PIT lub CIT za 2017 r. Po drugie, w pierwszych dwóch latach ulga ta była najmniej atrakcyjna. Z praktyki wynika, że podatnicy najchętniej cofają się do 2018 r. Dlatego te statystyki za lata 2018-2021 jeszcze mogą się sporo zmienić.
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right