Artykuł
Zostało kilka tygodni na „zaparkowanie” roszczeń, czyli koniec prób ugodowych jakie znamy
Z końcem czerwca wejdzie w życie nowelizacja przepisów kodeksu cywilnego o przedawnieniu (Dz.U. z 2021 r. poz. 2459). Fundamentalnej zmianie ulegną rola i znaczenie postępowań ugodowych (art. 184-186 k.p.c.). To proste i znane naszej procedurze cywilnej od przedwojnia postępowanie wpadkowe. Pomyślane jako wehikuł pozwalający na załatwienie sporu ugodą sądową (a więc tytułem egzekucyjnym) bez wszczynania pełnego procesu.
Jakkolwiek ugody w sprawach pojednawczych się zdarzały, zawezwania służyły w ogromnej większości do przerywania biegu przedawnienia. Skutek ten nie wynikał wprost z przepisów. Dotychczas k.c. nie wypowiadał się na temat prób ugodowych. W orzecznictwie jeszcze z czasów II Rzeczypospolitej utrwalił się jednak pogląd, że zawezwania stanowią czynność zmierzającą bezpośrednio do dochodzenia roszczeń, a zatem przerywają przedawnienie na podst. art. 123 par. 1 ust. 1 k.c. (biegło ono na nowo po posiedzeniu ugodowym). Wypracowana bez głębszej podbudowy teoretycznej teza utrzymała się do dziś. Z czasem zawezwania stały się powszechnym, tanim (przez długi czas obowiązywała w nich niewysoka opłata stała) instrumentem parkowania roszczeń, używanym do jednostronnego przedłużania ich zaskarżalności. Przerywać można było wielokrotnie, bez końca przedłużając czas na wystąpienie do sądu z powództwem.
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right