Artykuł
Tysiące osób w końcu zaczęło płacić za śmieci, ale znów przestanie
Korzyści z uszczelniania systemu odpadowego dzięki metodzie wodnej gminy liczą w milionach złotych. W niektórych dochody z opłat śmieciowych w końcu zaczęły pokrywać wydatki
Sytuacja jednak wkrótce się zmieni - na niekorzyść samorządów. Od 2022 r. będą bowiem obowiązywać nowe zasady dla metody wodnej (wprowadza je nowelizacja ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach; Dz.U. z 2021 r. poz. 1648). W efekcie w gminach, które zdążyły właśnie załatać dziurę w budżecie na odpady, znów pojawia się widmo deficytu.
Oni sporo wygrali na metodzie wodnej
Jakie korzyści miały samorządy, które zdecydowały się uzależnić opłatę za śmieci komunalne od ilości wody zużytej przez gospodarstwo domowe? Zacznijmy od sukcesów w wyłapywaniu mieszkańców unikających płacenia. W metodzie wodnej o wysokości opłaty śmieciowej decyduje wskaźnik na wodomierzu nieruchomości (gmina przyjmuje stawkę za 1 m sześć. zużytej wody) - nie ma więc możliwości, by ktokolwiek tej opłaty uniknął (chyba że nie zużywa wody).
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right