Artykuł
Cenowy kaganiec na opłacie śmieciowej – bez dyskusji
Wprowadzenie maksymalnej stawki w metodzie wodnej, które miało uchronić mieszkańców przed wysokimi opłatami, przysporzyło gminom wielu problemów - ich pierwsze uchwały zostały już uchylone
RIO w Łodzi uchyliła uchwałę, która nie gwarantowała, że gospodarstwo domowe nie zapłaci więcej niż ok. 150 zł za odpady według „metody od zużycia wody”. Gminy, w których opłaty śmieciowe są naliczane w ten sposób, mają coraz mniej czasu - bo tylko do końca tego roku - na dostosowanie swoich uchwał do tzw. cenowej czapy na tę metodę. Nałożyła ją sierpniowa nowelizacja ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (Dz.U. z 2021 r. poz. 1648).
Przypomnijmy, że gminy, które stosują metodę wodną, w uchwałach ustalają stawkę za 1 m sześc. zużytej wody - ustawa czystościowa określa maksymalną wartość tego mnożnika. Opłata jest ustalana przez właściciela nieruchomości - w przypadku budynków wielolokalowych głównie przez wspólnoty i spółdzielnie mieszkaniowe. Do tej pory podstawą było zużycie wody z całej nieruchomości. Bez znaczenia pozostawało zużycie wody w poszczególnych lokalach (gospodarstwach domowych). Nowelizacja, nie zmieniając metody, wprowadziła dodatkowe ograniczenie, które zamiast odwoływać się do nieruchomości, zostało odniesione do gospodarstwa domowego. I tak od 1 stycznia 2022 r. nie może ono zapłacić więcej niż 7,8 proc. przeciętnego miesięcznego dochodu rozporządzalnego na osobę, czyli obecnie 149,68 zł.
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right