Artykuł
Jawność życia publicznego w Polsce na zakręcie
Sejm poparł wczoraj niektóre z zarzutów wobec ustawy o dostępie do informacji publicznej, którą dziś miał zająć się TK. Ich uwzględnienie może oznaczać koniec przejrzystości w naszym kraju
Trybunał Konstytucyjny miał się dziś pochylić nad wnioskiem I prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Manowskiej o zbadanie konstytucyjności szeregu przepisów ustawy o dostępie do informacji publicznej (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 2176 ze zm.). Wczoraj po południu okazało się, że wokanda została skorygowana, a rozprawę przeniesiono na 15 grudnia. Powody nie są znane.
Uwzględnienie głównych zarzutów I prezes, odnoszących się do zakresu podmiotowego i przedmiotowego tych regulacji, zdaniem wielu komentatorów w praktyce oznaczać będzie, że ustawa stanie się martwą literą prawa, przynajmniej do momentu uchwalenia nowych przepisów.
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right