Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
comment

Artykuł

Data publikacji: 2021-10-17

Odpowiednie dobierz narzędzie

Wbrew pozorom aksjomaty ulegają zmianom prawnym, społecznym, aksjologicznym czy politycznym. Nie świadczy to jednak o dowolności w interpretacji konstytucji

Wykładnia Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej - tak jak konstytucji każdego państwa - może stwarzać wiele problemów z prawidłowym dekodowaniem norm z poszczególnych przepisów. Możemy mówić o podejściu uniwersalnym (takim jak w stosunku do wszystkich innych ustaw) albo szczególnym (Marcin Romanowicz nazywa je partykularnym), wskazującym na osobliwości wynikające ze specyfiki ustawy zasadniczej. Jest to związane z dużą lapidarnością tekstu z jednej i z bardzo szerokim przedmiotem regulacji z drugiej strony. Teza ta może wydawać się trywialna, jednakże jest niezbędna i wynika wprost z charakterystyki ustawy zasadniczej (por. S. Bożyk, Prawo konstytucyjne, Białystok 2014). Przykład: rzecznikowi praw obywatelskich poświęconych jest raptem pięć artykułów (art. 208-212), choć jest to jeden z kluczowych organów dla ochrony praw człowieka.

Problem prawidłowej wykładni konstytucji wzbiera od 2015 r., kiedy to praca Trybunału Konstytucyjnego została znacząco zdewaluowana. Nie bez oddźwięku pozostają również próby wyrywkowego interpretowania Konstytucji RP - bez uwzględnienia szerszego kontekstu instytucjonalnego - przez osoby pełniące ważne funkcje publiczne. Dokonywana wykładnia jest często niezgodna nie tylko z zasadami jej przeprowadzania, lecz także z dotychczasowym dorobkiem doktryny czy judykatury. Interpretatorzy albo nie odnoszą się do innych dyrektyw wykładni oprócz językowej (i to w ograniczonym zakresie) - co w przypadku konstytucji jest niewątpliwym błędem, albo przeciwnie - nie uwzględniają dyrektyw językowych czy systemowych. Takie próby ocierają się często o dyletanctwo. Zabiegi w wykładni konstytucji idą nawet dalej, także w działalności Trybunału Konstytucyjnego, który (co widać na przykładzie ostatniego wyroku) w wielu kwestiach dokonuje wykładni niezgodnej z dotychczasowym orzecznictwem. Normą stało się wybiórcze traktowanie przepisów (np. poprzez „słuszne” akcentowanie art. 8 ust. 1, a „niesłuszne” dezawuowanie art. 9 konstytucji). Niekiedy można odnieść wrażenie, że polskie sądownictwo konstytucyjne zaczyna operować na fake newsach i próbach dokonywania prostych zabiegów retorycznych, aby wytłumaczyć opinii publicznej, że niezależne sądy w prawie UE to inna norma niż niezależne sądy w polskiej konstytucji.

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00