Artykuł
Bitcoiny wykopane w miejscu pracy należą do pracownika
Ze względu na nieokreślony charakter kryptowalut pracodawca nie ma podstaw do wystąpienia o ich przekazanie. Może za to dochodzić zwrotu kosztów zużytego prądu
Pod koniec lipca nagłówki prasowe i telewizyjne obiegła wiadomość, że pracownik Komendy Głównej Policji w trakcie swojej pracy wykopywał bitcoiny. Nie jest to pierwszy raz, gdy pracownicy kopią wirtualną walutę w czasie pracy. Powstaje zatem całkiem zasadne (i patrząc na aktualny kurs bitcoina - wartościowe) pytanie, kto w takiej sytuacji powinien być właścicielem wykopanych kryptowalut.
Na czym to polega
Niewtajemniczonym w świat kryptowalut należy wyjaśnić, że bitcoin jest jedną z wielu dostępnych na świecie kryptowalut, tj. w dużym uproszczeniu wirtualnych pieniędzy. Bitcoin nie jest emitowany przez emitenta centralnego (np. krajowy bank), lecz wydobywany (tworzony) na podstawie skomplikowanych algorytmów za pomocą odpowiedniego oprogramowania komputerowego przez poszczególnych użytkowników sieci P2P (peer-to-peer). Programy te rozwiązują skomplikowane zadania matematyczne i po ich rozwiązaniu użytkownik takiej „koparki” otrzymuje bitcoin lub jego część (bitcoiny są podzielne aż do 8 miejsc po przecinku).
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right