Prawo zabrania łączenia funkcji włodarza z jakąkolwiek inną pracą w administracji publicznej. A jednak to się zdarza…
Ogrom zadań ciążących na włodarzu sprawia, że efektywne rządzenie nawet dwiema małymi gminami nie jest praktycznie możliwe. Nie pozwala na to również art. 27 ustawy o samorządzie gminnym (dalej: u.s.g.). Przepis ten też zakazuje wójtowi dorabiania na dodatkowym angażu w administracji rządowej. Analogiczne obostrzenia dotyczą też starostów i marszałków województw. Z tym, że oni mogą być dodatkowo radnymi. W przypadku wójta (burmistrza, prezydenta miasta) taka kumulacja ról jest zabroniona. Coraz częściej jednak samorządowcy nie przejmują się ograniczeniami związanymi z łączeniem stanowisk i podejmują dodatkową pracę, np. w państwowych agencjach, inspekcjach czy służbach – o czym donoszą i co im wytykają lokalne media. Taki proceder nie powinien ujść na sucho. Przepisy mówią bowiem wyraźnie, że sankcją za łączenie stanowisk jest pozbawienie włodarza funkcji. Dlaczego zatem odpowiednie organy nie wyciągają wobec naruszających przepisy konsekwencji? Najczęściej dlatego, że nie są w posiadaniu informacji o faktycznym dorabianiu przez samorządowca. Gdy tę wiedzę mają, powinny reagować szybko. W dzisiejszej publikacji, na konkretnych przykładach i przywołując orzecznictwo, pokazujemy, jakie sytuacje związanie z łączeniem stanowisk mogą być powodem odwołania włodarza. ©℗
Jednym z głównych ograniczeń jest to, że mandatu burmistrza nie wolno łączyć z innymi funkcjami i stanowiskami. Tego rodzaju zakazy określane są mianem incompatibilitas (łac. niepołączalność). W odniesieniu do burmistrza obostrzenia w tym zakresie są uregulowane głównie w art. 27 u.s.g. Tożsame regulacje zawarte są w ustawach ustrojowych powiatu i województwa. [ramka 1]
Ramka 1
Jasny zakaz
Mandatu wójt nie może łączyć z:
• funkcją wójta lub jego zastępcy w innej gminie,
• członkostwem w organach jednostek samorządu terytorialnego, w tym w gminie, w której jest wójtem lub zastępcą wójta,
• zatrudnieniem w administracji rządowej,