Artykuł
Udostępnianie artykułów prasowych wymaga wykupienia licencji
Marcin Mioduszewski: Informacja nie podlega ochronie prawnoautorskiej. Podlega jej już natomiast forma przedstawienia informacji
fot. Materiały prasowe
Marcin Mioduszewski, radca prawny z kancelarii Markiewicz & Sroczyński, która reprezentowała wydawcę DGP w procesie z Press-Service Monitoring Mediów
Po ośmiu latach zakończył się proces, jaki wydawca DGP wytoczył firmie Press-Service Monitoring Mediów, która bez jego zgody udostępniała całe artykuły w ramach przeglądu prasy. Czy pana zdaniem wyrok wpłynie na to, co dzieje się na rynku monitoringu mediów?
Powinien, choć musimy pamiętać, że jest to wyrok w konkretnej sprawie. Jeśli jednak chodzi o taką formę przeglądu prasy, która nie polega na tworzeniu własnych streszczeń, własnych informacji, tylko udostępnianiu artykułów prasowych, to sprawa wydaje się przesądzona. Wbrew temu, co mówi nasz przeciwnik procesowy, nie chodzi tu jednak o jakąkolwiek blokadę dostępu do informacji, tylko o poszanowanie praw autorskich wydawców. Jeśli w ramach oferowanego przeglądu prasy firma udostępnia artykuły prasowe, które wcześniej skopiowała do swej bazy, to wymaga to licencji. Powtórzę jednak ‒ takie udostępnianie tekstów wcale nie zostało zakazane. Musi się jednak odbywać na podstawie umowy licencyjnej, co wiąże się z koniecznością zapłaty stosownego wynagrodzenia dla wydawców.
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right