Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
comment

Artykuł

Data publikacji: 2021-01-11

Chcę, żeby moja kadencja była czasem przełomu

Jarosław Szymański: Tak dalej być nie może, bo adwokaci za chwilę nie będą już chcieli samorządu. I przy poklasku samych adwokatów władza polityczna samorząd zlikwiduje

fot. Materiały prasowe

Jarosław Szymański, dziekan ORA w Łodzi, kandydat na prezesa Naczelnej Rady Adwokackiej

Czego pana zdaniem obecnie najbardziej brakuje w adwokaturze?

Zawarłem to w moim haśle wyborczym: „Samorząd musi odzyskać zaufanie i serca adwokatów”. Więc tym, czego moim zdaniem brakuje najbardziej, jest zaufanie do organów samorządu, przede wszystkim do Naczelnej Rady Adwokackiej. Rodzi to, u większości adwokatów, poczucie braku identyfikacji z samorządem. W konsekwencji zadają sobie pytanie: „Po co ten samorząd istnieje, skoro nie spełnia naszych oczekiwań?”

A jakie są te oczekiwania?

Samorząd powinien zapewniać wsparcie w zakresie warunków codziennego wykonywania zawodu. Przede wszystkim organizacyjnych, ale też związanych z otoczeniem prawnym. Adwokaci oczekują też, że samorząd zadba o bezpieczeństwo wykonywania zawodu. Zawsze podkreślam na ślubowaniach aplikanckich i adwokackich, że nasz zawód wiąże się z bardzo dużym osobistym ryzykiem prawnym. W powszechnym odczuciu te oczekiwania nie są spełnione. Gównie na szczeblu centralnym, bo w izbach to różnie wygląda. Z kryzysem zaufania wiąże się zaś kryzys przywództwa. I pojawia się pytanie, jaka jest tego przyczyna? Ja ją znajduję w niewłaściwej filozofii pracy NRA, którą trzeba zdecydowanie zmienić. Oczywiście, nie wszystko należy w czambuł potępiać i warto zrozumieć, co naczelna rada i jej prezydium stara się robić. Ale jeśli mimo tych działań, adwokaci mają poczucie, że NRA nic nie robi, to znaczy, że całkowicie zaniedbana została komunikacja władz adwokatury ze środowiskiem. Jeśli władza adwokatury coś robi, a środowisko o tym nie wie i czasem może nawet bezzasadnie krytykuje, to oznacza, że nie potrafią nawiązać właściwej relacji z członkami adwokatury. Czyli po prostu informować o pewnych działaniach. W PR obowiązuje fundamentalna zasada – rób dobrze i mów o tym. A tutaj tego nie ma. Nawet to, co czynione jest dobrze, nie jest właściwie przedstawiane i odbierane przez środowisko. Więc odzyskanie zaufania wiąże się z konkretnymi działaniami, choćby w obszarze komunikacji z własnym środowiskiem, bo komunikacja ze społeczeństwem to odrębny, znacznie szerszy temat.

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00