Artykuł
pit
Nazwisko internetowego darczyńcy może uchronić przed podatkiem
Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej potwierdza w kolejnych interpretacjach indywidualnych, że opodatkowanie internetowego wsparcia zależy od tego, czy jest ono… podpisane
Jeśli wpłaty przekazane internetowemu twórcy za pośrednictwem innego podmiotu są anonimowe, to nie można ich uznać za darowiznę. Youtuber, streamer lub beneficjent zbiórki charytatywnej, który mógł wcześniej uniknąć podatku, według obecnie wydawanych interpretacji musi zapłacić PIT. Inaczej będzie, jeśli wpłata, którą otrzyma, zostanie opatrzona chociażby imieniem i nazwiskiem wspierającego internauty. Dyrektor KIS uznaje bowiem, że będzie ona darowizną, dla której obowiązuje wysoka kwota wolna przewidziana dla III grupy podatkowej (5733 zł w ciągu danego roku i pięciu lat poprzednich).
Ewolucja stanowiska fiskusa
Wniosek, jaki płynie z interpretacji indywidualnych, jest więc jeden. Anonimowe donejty, przelewy i inne podobne wsparcie podlegają opodatkowaniu PIT jako przychody z innych źródeł. Koszty uzyskania przychodu w takim przypadku mogą być niewielkie lub wręcz zerowe, a wtedy przychód będzie równy uzyskanemu dochodowi. Twórca internetowy, który rozlicza się według skali podatkowej (12 proc. i 32 proc. PIT), skorzysta wprawdzie z kwoty wolnej dla dochodów nieprzekraczających 30 tys. zł, ale to niekoniecznie uchroni go przed daniną.
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right