Artykuł
Po śmierci na izbie wytrzeźwień będą zmiany w prawie
Mamy systemowy problem w relacjach policja–zatrzymany – uznał sąd w uzasadnieniu wyroku w sprawie pobicia młodego Ukraińca. Ministerstwo Sprawiedliwości reaguje zapowiedzią zdefiniowania tortur
„Podstawą skuteczności policji w państwie demokratycznym jest respekt i szacunek, jakimi darzą ją obywatele. To nie jest to samo, co strach przed brutalnym i nieprzewidywalnym policjantem” – czytamy w opublikowanym w ubiegłym tygodniu pisemnym uzasadnieniu wyroku Sądu Okręgowego we Wrocławiu w sprawie śmierci 25-letniego Dmytra Nikiforenki w lipcu 2021 r. (sygn. akt III K 59/23).
Mężczyzna zmarł na izbie wytrzeźwień, jak wykazał proces – na skutek uduszenia. Był wielokrotnie uderzany pięściami i kolanami, przytrzymywany za głowę i szyję, dociskany m.in. policyjną pałką i ciężarem ciała siadającego na nim funkcjonariusza. Sąd nieprawomocnie uznał czworo policjantów za winnych przekroczenia uprawnień (art. 231 par. 1 kodeksu karnego), nieumyślnego spowodowania śmierci (art. 155 k.k.) oraz znęcania się nad pozbawionym wolności (art. 247 par. 1 k.k.), skazując ich na kary od jednego roku i sześciu miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności. Dwaj sanitariusze za współudział w tych przestępstwach zostali skazani na dwa i cztery lata pozbawienia wolności, zaś lekarka z izby wytrzeźwień na trzy lata pozbawienia wolności i pięcioletni zakaz wykonywania zawodu. Uniewinnione zostały dwie pracownice placówki, oskarżane o poświadczanie nieprawdy i utrudnianie postępowania.
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right