Artykuł
orzeczenie
Żona może pobierać emeryturę za męża, po którym słuch zaginął
Jeśli mąż wyszedł z domu i nie wrócił, ZUS nie ma prawa uznać go za zmarłego i odmówić kobiecie prawa do świadczenia, jeśli tylko na mężczyźnie ciążył obowiązek jej alimentacji
W przypadku zaginięcia współmałżonek nie może pozostawać bez środków do życia. To esencja wyroku Sądu Najwyższego z 18 czerwca 2024 r. (I USKP 14/24). Okazuje się jednak, że Zakład Ubezpieczeń Społecznych pozbawia osamotnione żony emerytury po mężu.
Poszedł na spacer i nie wrócił
Tym razem chodziło o sprawę 72-letniego emeryta, który w lutym 2018 r. wyszedł na spacer i przepadł. Szeroko zakrojone poszukiwania okazały się bezskuteczne. Jego długoletnia żona (od 1959 r.) zawsze z nim mieszkała i prowadziła wspólne gospodarstwo domowe. Nie miała własnych źródeł zarobku, ponieważ obydwoje umówili się, że on odpowiada za utrzymanie, a ona za wychowanie dzieci i porządek w mieszkaniu. Żyli więc razem najpierw z zarobków mężczyzny, a potem z jego emerytury (ok. 5000 zł miesięcznie). Dlatego po zaginięciu seniora kobieta nadal odbierała z poczty przekazy z jego emeryturą.
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right