Artykuł
Kto uchyla się od obowiązku naprawienia szkody, popełnia przestępstwo
Jednym z najistotniejszych aspektów procesu karnego dla osoby pokrzywdzonej przestępstwem jest uzyskanie od sprawcy naprawienia szkody lub zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Niestety zdarza się, że po żmudnym i skomplikowanym procesie poszkodowani jeszcze długo walczą o wyegzekwowanie korzystnego dla nich wyroku. Jesienią ubiegłego roku ustawodawca wprowadził więc swoisty bat na sprawców przestępstwa. Od 1 października 2023 r. ktoś, kto uchyla się on od zapłaty zadośćuczynienia czy nawiązki, popełnia bowiem przestępstwo, za które grozi kara nawet pięciu lat pozbawienia wolności. Tylko czy dla pokrzywdzonych to szansa na wyegzekwowanie swoich należności?
Nie jest tajemnicą, że typowe postępowanie karne kończy się najczęściej wydaniem prawomocnego wyroku. Zawiera on nie tylko orzeczenie w przedmiocie winy oraz ewentualnej kary, lecz także rozstrzyga o obowiązku naprawienia szkody, zadośćuczynienia lub nawiązki, a więc tzw. środków kompensacyjnych. Z chwilą, kiedy orzeczenie sądu karnego staje się prawomocne, pokrzywdzony – po uzyskaniu klauzuli wykonalności – uzyskuje możliwość wszczęcia postępowania egzekucyjnego. Czasem jednak bywa to niewystarczające, bo egzekucja z różnych względów jest nieskuteczna, choćby z uwagi na postawę dłużnika, który unika zapłaty. Jeszcze do niedawna sprawca nie ponosił w tym zakresie żadnej odpowiedzialności poza cywilną (przynajmniej tak wynika z dotychczasowej praktyki). Przeciągające się postępowanie egzekucyjne lub jego nieskuteczność doprowadzały nawet do sytuacji, w której pokrzywdzonemu nigdy nie udało się odzyskać od sprawcy należności wynikającej z wyroku karnego, z tego choćby względu, że należność ta w końcu się przedawniała. To się jednak zmieniło.
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right
-
keyboard_arrow_right