pit
Ulga abolicyjna dla marynarzy. NSA nie powiedział jeszcze ostatniego słowa
Spory marynarzy z fiskusem nabrały już takiego wymiaru, że prowadzą do paradoksalnych rozwiązań: lepiej zapłacić za granicą 1 dolara podatku i mieć problem z głowy, niż latami chodzić po urzędach i sądach. Być może paradoks ten choćby częściowo zniweluje uchwała NSA
Będzie ona dotyczyć umowy zawartej między Polską a Norwegią, ale od rozstrzygnięcia sędziów może zależeć los wielu innych marynarzy – czy mają płacić w Polsce podatek dochodowy, czy go tu nie płacą.
– Obecnie organy podatkowe za wszelką cenę szukają argumentów, żeby w całości, przy metodzie proporcjonalnego odliczenia, opodatkować w Polsce dochody polskich marynarzy pracujących na zagranicznych statkach. Taka jest tendencja – mówi Mateusz Romowicz, radca prawny w Kancelarii Radcy Prawnego Legal Consulting.
W sporze nie chodzi tylko o metodę unikania podwójnego opodatkowania – jak można by sądzić z brzmienia samego pytania Naczelnego Sądu Administracyjnego (sygn. akt II FSK 785/22). Gra toczy się przede wszystkim o prawo marynarzy do ulgi abolicyjnej w PIT, a więc takiego rozwiązania, które w praktyce oznacza dla nich, że nie płacą w Polsce podatku od swoich dochodów.